OFF OUT OF SCHEDULE
1. MIXER FASHION
Cóż... szarość, szarość i jeszcze raz szarość. Nie ukrywam, że moje oczekiwania co do projektów z Off Out Of Schedule są zawsze wysokie. A w tym przypadku zobaczyłam ubrania okraszone smutną szarością z kilkoma odznaczającymi się dodatkami, jak odblaskowe paski. Niestety jestem na nie.
2. MAGDA FLORYSZCZYK
Projektantka udowodniła, że prostota w modzie może być udana i ciekawa. Większość projektów epatuje minimalizmem, lecz ciekawe kroje oraz użyte genialne tkaniny, sprawiają, że całość jest niezwykle udana. Moje serce podbił pasiasty kombinezon oraz piękny czerwony płaszcz.
3. BAJER OLA BOLA
Wielkie brawa dla Oli Bajer! Projektantka zrezygnowała z gotowych printów i postanowiła stworzyć własne, autorskie wzornictwo. Takiej odwagi próżno szukać nawet na Designer Avenue :)
Kolekcja zawiera interesujące połączenia kobaltu i fioletu, a także zastosowane nietypowe długości ubrań. Dla mnie bomba!
4. MONIKA GROMADZIŃSKA
Moim zdaniem bardzo udana kolekcja. Całość jest spójna, dopracowana i nieoczywista. Mimo że kolorystka jest dość zawężona, bo znajdziemy tam jedynie biel, szarość i odcienie niebieskiego, to wzory oraz nietypowe długości ubrań nadają całości charakteru. Projektantka ciekawie zestawiła legginsy ze spódnicą oraz luźne bluzki z węższym dołem.
5. JAROSŁAW EWERT
Ostatni smaczek pokazów z Off Out Of Schedule. Kolekcja obfitowała w obszerne puchowe i pikowane okrycia oraz szale-kominy. Znów widzimy kobalt oraz szarości, ale zaprezentowane w smacznej, przyjemniej dla oka formie. Prezentacja udana, choć moim zdaniem pojawiło się tam kilka "oklepanych" sylwetek.
DESIGNER AVENUE
1. ODIO I JAKUB PIECZARKOWSKI
To była zdecydowanie najbardziej barwna i odjechana prezentacja podczas całego Fashion Week. Pomimo, że ostatnia kolekcja duetu ODIO i Jakub Pieczarkowski wzbudziła wiele kontrowersji z uwagi na drobne zapożyczenia od KTZ, to tym razem projektanci pokazali na co ich stać!
Kolekcję charakteryzował niebywały miks kolorów, wzorów oraz ciekawych dodatków, jak basenowe klapki, skarpetki, uczesanie modeli oraz patchwork. Ubrania wyglądały, jak z pracowni malarskiej, a dominowały obszerne płaszcze i kurtki, tuniki oraz spódnice. Co do kolorów, to nie ma sensu ich wymieniać, bo znajdziecie w tej kolekcji dosłownie każdy możliwy odcień :)
Szczerze? Nie jest to mój styl, ale wiecie co? Kupiłam tę kolekcję w całości, jest dla mnie spójna i pełna ekspresji, a tego szukam zawsze w modzie.
3. ARYTON
Ahh...tę kolekcję skradłabym w całości! Wiecie doskonale, jak cenię sobie klasykę, w kwestii płaszczy jest to dla mnie podstawa. I tym właśnie Aryton porwał moje serce. Marka pokazała piękne płaszcze, w odcieniach różu, beżu, fioletów i metalicznego błękitu, a także futra. Moją uwagę przykuły także czerwony garnitur oraz delikatne beżowe topy. A czarna długa sukienka, z podszyciem w kolorze fuksji - cud miód!
4. MICHAŁ SZULC
Kolejna bardzo udana kolekcja. Michał Szulc zaprezentował bardzo intrygujące połączenie obszernych kurtek i płaszczy z geometrycznymi spódnicami i traezowatymi sukienkami. Jak się okazało, projektant urósł nam na mistrza w kwestii wierzchnich okryć: moje serce podbiła metaliczna, oversizowa kurtka oraz jeansowa kamizelka podszyta kożuchem. Genialne zestawienie!
5. JOANNA KLIMAS
W kolekcji zaprezentowanej przez Joannę Klimas można wyczuć dość sporą dawkę stylu streetowego, a to za sprawą luźnych fasonów oraz tytułowej "Logomanii". Rozrzucone literki z jej logotypu nadają całości świeżości i młodzieńczego ducha. Dominują szarości i czerń, ale spotkamy także butelkową zieleń oraz beże.
6. NENUKKO
Nenukko jak zwykle zaskoczyło, nie tylko samą kolekcją, ale i konwencją pokazu. Tytułowe "COPY/PASTE" miało bardzo przemyślany i dokładny przekaz: obecnie na rynku można spotkać coraz więcej "zapożyczeń", a nawet kopii ubrań znanych projektantów. Jednak, Nenukko wie, że oryginalność i tak się wyróżni. I tak też się stało!
Projektantki zaprezentowały to, za co wszyscy pokochali ich projekty: super fasony (bluzki z kapturem, luźne spodnie), genialne wzory (paski, palmy) oraz bardzo fajne i przemyślane detale, jak kapelusze HatHat lub warkocze imitujące kolczyki. Street style w najlepszym wydaniu!
7. MMC STUDIO
Bez wątpienia pokaz MMC Studio był najbardziej wyczekiwanym pokazem podczas całego Fashion Week Poland. Projektanci kazali na siebie dość długo czekać, ponieważ odbył się dopiero o 22.00 ostatniego dnia tego wydarzenia. Ale cóż mogę powiedzieć... warto było czekać!
Duet Majcher&Michalak, jak zwykle stanął na wysokości zadania. Zaprezentowali nam piękne połączenia kolorystyczne (jak brązu z szafirem), znakomite materiały i faktury. Mimo że przygarnęłabym dosłownie każdą rzecz z tej kolekcji, to moją uwagę przykuły laserowo wycinane wełny, luźne spodnie, napompowane kurtki i kamizelki, pasiaste komplety oraz nieziemskie kozaki. A wisienką na torcie, jak zwykle była Joanna Horodyńska w czarno-białym futrze!
photos by Elle Poland
Jak Wam się podobały kolekcje ostatniego dnia Fashion Week Poland? Macie swoich foworytów?
Natomiast już jutro na blogu znajdziecie moją stylizację, więc już teraz zapraszam :)
Kisses,
G.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz